Dwa tygodnie urlopu w mojej regularnej pracy poświęciłam na doskonalenie mojego warsztatu fizjoterapeutycznego.
Dzięki uprzejmości Martyny Białek z Fizjovet MB mogłam obserwować jej pracę i towarzyszyć jej podczas wizyt u pacjentów. Dzięki temu miałam okazję dokształcać się pod okiem jednej z bardziej doświadczonych fizjoterapeuty koni w Polsce.
Był to niesamowicie rozwojowy i "po prostu fajny" czas, choć czasem intensywność pracy i mnie dawała w kość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz